czwartek, 23 stycznia 2014

Sfrustrowane Oko

W prasie i mediach katolickich co jakiś czas ogłaszane są intencje, m.in. by było więcej powołań, bo tak się jakoś składa, że młodzież nie garnie się do seminariów duchownych. Może nie ta orientacja, może nie chcą nosić czerwonych majtek, może nie chcą trafić na „terapię” do Gilów i Wesołowskich, może ta szatańska gender ich zaatakowała, a może po prostu dosyć mają instytucji, której hierarchowie zapomnieli, kim jest ksiądz? W Polsce nastąpił ostatnimi czasy wysyp „specjalistów” w sutannach: Michalik od pedofilii, de Berier od in vitro, Oko od gender. Oni i im podobni głoszą swe „mądrości” wywołując uśmiech politowania na twarzach u ludzi znających zagadnienia i tematy związane z in vitro, gender czy pedofilią. Panom w sutannach strasznie chyba przeszkadza posługa, że są tzw. sługami bożymi, skoro zajmują się wszystkim, w tym politykowaniem. Gdzież w ich życiu miejsce dla Boga?

Cieszę się, że nie jestem studentem uczelni, na której wykłada ksiądz i nie mam okazji słuchać bredni pana Oko, wypowiadanych przez niego kłamstw z poważną miną. Buster Keaton polskiego Kościoła katolickiego! Ta sama kamienna twarz, ta sama mimika, podobne spojrzenie. Keaton również bawił tłumy… Gdybym słuchał wykładu Oko na temat gender, niechybnie relegowali by mnie z uczelni, bo nie wytrzymałbym i parsknął śmiechem, słysząc głupstwa, które ten ksiądz wygaduje. A mówi i wypisuje coraz większe idiotyzmy, to on podzielił się swoją myślą, że zabijanie księży i chrześcijan może wrócić, że Auschwitz dla chrześcijan trwa, a księża myślący inaczej są Kościołem Judasza.

Ksiądz ruszył w Polskę głosić swe „nauki”, w których ostrzega przed „trucizną gender”. Trucizna jest, w ocenie sukienkowego, skuteczna, skoro Judasze w sutannach nie zapoznali się z grudniowym listem biskupów o gender. Powinni cytować go z pamięci!- niemal grzmi Oko. Księżulek dowodzi, że z Bogiem nikt jeszcze nie wygrał, nie zrobi tego nawet gender- puszy się i nadyma niczym ropucha, dając do zrozumienia, że Bogiem są hierarchowie Kościoła katolickiego. Zapomniał pan ksiądz, że niejakiego Chrystusa, Boga, ukrzyżowali śmiertelnicy? Dwa: jaki widniał napis na klamrach pasów żołnierzy niemieckich podczas II wojny światowej? „Bóg jest z nami”- w tłumaczeniu na język polski. Bóg był z nimi i… przegrał! Przegrał z koalicją aliantów, do której należeli również Polacy.

Nie chcę tracić czasu na streszczenie żałosnych występów księdza w Rzeszowie, zrobili to za mnie koledzy blogerzy, skupię się na wierutnej bzdurze sukienkowego (swoją drogą dziwne, że nie wstydzi się nosić czarnej sukienki…):

„Ateista potrzebuje sensu wyjaśnienia swego życia. Nie jest skazany na prawdę, lecz na ideologię. W komunizmie czy nazizmie odrzucali Boga, dlatego stawał się nim Stalin lub Hitler. Ateiści też szukają bożka, który może być jakąś ideą, programem, ale może też być związany z władzą, przemocą, przyjemnością i pieniędzmi. Dlatego ateiści są narażeni, aby stać się maniakami jakiejś idei, maniakami przyjemności, czyli seksu”.

Bzdura z kilogramem bredni, posypana szczyptą kłamstwa, tym jest ten bełkot pana Oko. Ateista zna swój sens życia i nie jest mu potrzebny przewodnik, ksiądz, rabin, imam, by spokojnie i szczęśliwie kroczyć przez życie. Stalin wywyższał Cerkiew, prawosławni duchowni chwalili jego reżim, współpracowali z systemem. To samo Hitler: z kim Watykan podpisał konkordat, może i o nim, jak o obozach koncentracyjnych, naziści nie wiedzieli? Kogo watykańscy urzędnicy po wojnie przerzucali do Ameryk Południowej i Środkowej? Żydów, Polaków, ateistów, czy raczej nazistowskich zbrodniarzy?

A już pierdzielisz, panie Oko, trzy po trzy para piętnaście, kłamiąc, jakoby ateiści szukali jakiegoś bożka. Wolnym ludziom nie jest potrzebny zamiennik, im nie są potrzebne kolejne kajdany, ale by to zrozumieć, trzeba być wolnym od religii, mieć czyste sumienie, a nie być ogarniętym nienawiścią, głupotą i niewiedzą księdzem katolickim, dlatego Oko nigdy tego nie pojmie. Nie pojmie również tego, że seks nie jest dla maniaków, lecz dla normalnych, zdrowych ludzi, którzy śmieją się z kościelnych bajeczek o celibacie. Ktoś z klechów bredził o "produkcji" ludzi z in vitro. A seks małżonków katolickich, nakazany przez Kościół do celów wyłącznie prokreacyjnych, a nie dla przyjemności, to czym jest? Koledzy pana Oko, uprawiają rękodzieło, współżyją z gosposiami, lokajami, molestują dzieci, to wtedy jest git, kiedy ateista uprawia seks 3-4 razy w tygodniu z partnerką/parterem/żoną/mężem to wtedy jest seksualnym maniakiem.

Panie Oko! Nie kończ waść, wstydu sobie nie szczędź! Pleć te bzdury, brednie i idiotyzmy, przyjdzie pora, że nikt nie będzie musiał stawiać czoła takim oszołomom, jak pan. Kłamstw, plotek i bredni już nie będzie potrzeby komentować. Zalejesz się pan swoim jadem, żółcią i kłamstwami i będziesz strzelał gafę za gafą. To już się zaczęło, miło będzie patrzeć, jak się Oko pogrąża. Nie potrafi wskazać nie tylko genderystów, nawet skrawka efektów działań rzekomo szatańskiej ideologii gender, chyba że ma na myśli poseł Pawłowicz, księży w sukienkach czy wygadującą brednie (idź umaluj paznokcie i ubierz się w spódnicę) pod adresem mężczyzn Beaty Kempy.

Jeśli masz czas i ochotę, kliknij i wypromuj. Dzięki!:)

0 komentarze:

Prześlij komentarz