środa, 26 lutego 2014

Katolicką Polskę stać na 1,5 miliona biednych dzieci

Papież powołał dwie instytucje (nie ma to jak biurokracja!), które będą zajmowały się reformą finansów Watykanu jak i samymi finansami. Na razie wiadomo o Sekretariacie ds. Ekonomicznych na czele którego stanął australijski kardynał George Pell i Rada do Spraw Ekonomicznych, złożona z piętnastu osób, ośmiu duchownych i siedmiu świeckich. To rzecz bez precedensu!- dowodzą klerykałowie twierdząc, że od teraz watykańskie finanse będą przejrzyste. Szczerze w to wątpię, bo Franciszek nie zlikwidował Instytutu Dzieł Religijnych, powszechnie uważanego za bank watykański.

Chciałoby się spytać: co radzisz, Franciszku, polskiemu episkopatowi, jakich wskazówek udzieliłeś radiomaryjnym hierarchom, kiedy gościłeś ich w Watykanie? Róbcie swoje, róbcie to, co zwykle, róbcie to, co wam się podoba? Franciszek pobłogosławił przecież polskich biskupów, Głódziowi podobno przyniósł nawet szklankę wó..., przepraszam, wody, spotkanie przebiegło w miłej atmosferze, przypominającej schadzkę rodziny mafijnej. Papież nie zapytał kardynała Nycza, skąd Kościół w Polsce bierze pieniądze na swą działalność? Mniej więcej 8 miliardów na rok potrzebuje ta katolicka instytucja by funkcjonować, jak wyznał publicznie Nycz właśnie, ale hojni polscy politycy dają o wiele więcej. Franciszku! Na nic twe puste, medialne gesty, z których nie ma pożytku dla państwa takich, jak Polska! Gdybyś zażądał od polskiego episkopatu reformy finansów polskiego Kościoła, by hierarchowie znaleźli inne źródło finansowania molocha, najlepiej przez dobrowolne składki wiernych, to byłaby prawdziwa reforma. Polska ma ważniejsze sprawy, niż finansowanie katolickiej, religijnej korporacji.

31 stycznia GUS opublikował raport „Warunki życia rodzin w Polsce”, który przeszedł bez echa w katoprawicowych mediach. Nic dziwnego, niewygodne fakty albo się pomija, albo ich nie dostrzega i przemilcza, w najgorszym razie zaprzecza. Tak było i tym razem. Z raportu wynika, że ponad 3% gospodarstw rodzinnych z co najmniej 1 dzieckiem na utrzymaniu nie było w stanie z powodu ograniczeń finansowych zapewnić swoim dzieciom przynajmniej co drugi dzień mięsa, drobiu, ryby lub odpowiednika wegetariańskiego i prawie tyle samo gospodarstw nie mogło pozwoli sobie na zapewnienie dzieciom przynajmniej kilka razy w tygodniu świeżych owoców lub warzyw. Czynnikiem determinującym stopień zaspokojenia potrzeb żywnościowych jest liczba dzieci w gospodarstwie rodzinnym. Im więcej dzieci na utrzymaniu w rodzinie tym trudności w zapewnieniu tej podstawowej potrzeby są większe. Najbardziej niekorzystna sytuacja w zakresie żywienia dzieci wystąpiła w rodzinach wielodzietnych, tak hołubionych przez Kościół katolicki i jego hierarchów. Zapewnienie co drugi dzień mięsa, ryb lub wegetariańskiego odpowiednika stanowiło problem dla 1,9% rodzin z 1 dzieckiem i nieco więcej, bo dla 2,7% rodzin z 2 dzieci, ale już w gospodarstw rodzinnych z 3 dzieci i więcej, problem ten był dużo większy i dotyczył aż 8,5% rodzin.

Prostym językiem: w Polsce mieszka 1,5 mln dzieci, które z przyczyn ekonomicznych żyją w niedostatku i biedzie. Ale kogo to obchodzi, kto zajmie się takimi sprawami, ważnymi dla kraju, skoro na rozkładzie jest gender, manipulowanie wokół ustawy aborcyjnej, hałaśliwa kampania przeciw in vitro, tzw. żołnierze wyklęci i tym podobne tematy? Pieniędzy na najmłodszych polskie państwo, polski rząd, nie ma, nie mają go samorządy, ale jak przychodzi co do czego, to znajdują się środki na tzw. świątynie opatrzności bożej, są pieniądze na prezenty fundowane Kościołowi przez największe państwowe firmy, są pomysły na odpisy podatkowe na Kościół. Gdzież tu sens i logika?

Rząd bezradnie rozkłada ręce: niewidzialna ręka rynku, polski obywatelu! Kapitalizm, liberalizm, radź sobie sam! Co innego, gdybyś był katolickim księdzem, wtedy otrzymałbyś przywileje i granty finansowe. Byle misjonarz w Republice Środkowoafrykańskiej może liczyć na opłacanie mu składek ZUS przez bogate państwo polskie, oraz ochronę wojskową. A propos rządu: Rada Ministrów zdecydowała o przeznaczeniu 8 mln zł na zagraniczną kampanię wizerunkową Polski w związku z trzema przypadającymi w tym roku rocznicami: 15 lat członkostwa w NATO (12 marca), 10 lat członkostwa w Unii Europejskiej (1 maja) i przede wszystkim 25 lat od obalenia komunizmu (4 czerwca).

 Jeśli masz czas i ochotę, kliknij i wypromuj. Dzięki!:)

0 komentarze:

Prześlij komentarz