czwartek, 24 marca 2016

Bojkot telewizji kurskiej

KOD wzywa do bojkotu „Wiadomości” emitowanych w telewizji kurskiej. Mateusz Kijowski dowodzi, że DTV jak łgał, tak łże do tej pory, że takiej ohydy po prostu nie da się oglądać. Szef KOD nie namówi mnie do bojkotu, z prostej przyczyny: od lat nie oglądam telewizji publicznej. Szkód, jakie wyrządzili w niej politycy i ich funkcjonariusze zatrudnieni na stanowiskach redaktorów, dyrektorów, prezesów i dziennikarzy nie da się odkręcić przez długie lata.

Przewidywałem, że „dobra zmiana” w mediach pod szyldem PiS narazi dziennikarzy związanych z partią na śmieszność i skompromituje ich jak nigdy dotąd.  I to się dzieje na naszych oczach! Cieszy mnie to tym bardziej, że na szczyty idiotyzmów i głupoty wspinają się dziennikarze pracujący poprzednio w mediach Tadeusza Rydzyka i „patriotycznej” TV Republika, katoprawicowej głupawki. Przyznam, że zerknąłem kilkakrotnie na przekazy informacyjne publicznej tiwi rządzonej przez Jacka Kurskiego i nie jestem rozczarowany bo jest tak, jak można się było spodziewać: manipulacja, ukrywanie niewygodnych dla obozu rządzącego faktów, zajmowanie się sprawami zupełnie nieistotnymi, próba przedstawiania zafałszowanego obrazu z manifestacji KOD, zapraszanie do „dyskusji” fanatycznych funkcjonariuszy oddanych PiS i Kaczyńskiemu, od święta podawane są informacje o partiach lewicowych.

Dobra zmiana? Z gorszego na jeszcze gorsze! Dawni dziennikarze z zespołu komunistycznego „Dziennika telewizyjnego” zielenieją chyba z zazdrości patrząc na poczynania oddanych PiS-owi dziennikarzy i muszą żałować, że nie wykazali się takim wazeliniarstwem wobec aparatczyków z PZPR. Czego można się spodziewać po telewizji publicznej, skoro szefem publicystyki w TVP info został Dawid Wildstein a jego zastępcą Samuel Pereira? Swojsko brzmiące nazwiska, od razu widać, że swojaki zza Buga!

Posłanka Pawłowiczówna siedząc jeszcze niedawno w ławach opozycji pyszczyła na dziennikarzy i wysyłała ich na kursy do pana Tadeusza Rydzyka i jego pseudoszkoły, dziś milczy w tym temacie. No cóż, dziennikarze publicznej tiwi  robią z siebie pośmiewisko pajaców, więc doszkalanie nie jest im już potrzebne.

 Jeśli masz czas i ochotę to kliknij i wypromuj. Dzięki!:)

 

wtorek, 22 marca 2016

Rekolekcje w szkołach idą pełną parą

Jak wiadomo w Polsce, od lat rządzonej przez biskupów katolickich, w szkołach odbywają się tzw. rekolekcje. Z racji swojego wieku należę do szczęśliwców, którzy uczęszczali do normalnej szkoły podstawowej w której próżno było szukać nauczyciela w sutannie czy katechety.

Religię do szkół wprowadzono tylnymi drzwiami kiedy chodziłem do 8 klasy, w szkole średniej należałem do WIĘKSZOŚCI najzwyczajniej w świecie olewającej zajęcia z katechezy. Jakie to były zajęcia i jaki to był katecheta można sobie tylko wyobrazić, gdy przypomnę pewien incydent: kościelny nauczyciel udał się na papieroska, a pewne niewidzialne ręce schowały jego materiały. Okazało się, że bidak nie potrafił poprowadzić zajęć bez czytania z kartki. Młodzież miała niezły ubaw! Mego ojca podczas wywiadówek moja wychowawczyni usiłowała przekonać, bym jednak chodził na zajęcia z religii, ale źle trafiła: pani Grażyna została poinformowana, że syn ma ważniejsze sprawy, że szkoda mu tracić czas na bzdury.

 Ile razy podczas 3 lat szkoły zawodowej byłem na lekcjach religii? 3-4 razy i to wszystko. Pamiętam jednak, że ostatnia wizyta miała miejsce podczas… sprawdzianu dyrektorskiego! Jak usłyszałem, że taka bzdura ma mieć miejsce nie mogłem w to uwierzyć i musiałem na własne oczy przekonać się, czy to nie wymysł kolegów ze szkolnej ławy. To nie był wymysł, okazało się to prawdą…

Dziś dochodzi do megaidiotyzmów! Nie ma już szkół publicznych, są szkoły wyznaniowe w których więcej do powiedzenia ma już nie tylko biskup, ale i zwykły katecheta. Oto w jednej z warszawskich szkół, rekolekcje są, zdaniem matki dzieci niewierzących, źle zorganizowane. Udała się z pytaniami do dyrektorki szkoły, a ta na jej uwagi odpowiedziała "Mnie to też jest nie na rękę, ale ksiądz tak kazał". Środek Europy, duży, niemal 40 milionowy kraj, 21 wiek…

Nie chcę być posądzany o to, że uwziąłem się na jedną religię a na temat innych milczę:

wrocławscy radni zdecydowali dziś o sprzedaży kościołowi greckokatolickiemu prawie 100-metrowego mieszkania w centrum miasta, wartego 758 tysięcy złotych. Cena? 10 tysięcy złotych. Mieszkanie będzie przeznaczone na rezydencję biskupa.  Teraz okazało się, że już wcześniej Wrocław sprzedał temu samemu Kościołowi inne mieszkania w tej eleganckiej kamienicy. Ostatecznie Kościół kupił już od miasta cały budynek. Za wartą 6 milionów kamienicę miasto dostało zaledwie 30 tysięcy złotych...

Jeśli masz czas i ochotę to kliknij i wypromuj. Dzięki!:)

 

poniedziałek, 21 marca 2016

Smoleńskie zabawki Macierewicza

Antoni Macierewicz jest nieobliczalnym destruktorem i robi wszystko, by pozostawić po sobie spaloną ziemię. Niektórzy twierdzą, że również dno i wodorosty i mogą mieć dużo racji. W każdym razie duet Kaczyński- Macierewicz przypomina mi komiksowe postaci Hegemona i Kaprala bez wskazywania, kto jest kim.

Dziś ma zostać powołana nowa komisja smoleńska z nowymi prokuratorami gotowymi podjąć się śledztwa dotyczącego katastrofy smoleńskiej. Tajemnicą poliszynela jest, że śledztwo jest określeniem w tym przypadku umownym, bo powołujący do życia zespół ulubieńcy Jarosława Kaczyńskiego (Macierewicz i Ziobro) niejednokrotnie usiłowali przekonywać publikę o zamachu i ataku terrorystycznym w Smoleńsku .

Policja zatrzymała komputery i dyski przenośne biegłego, który zajmował się badaniem zapisu rozmów z tragicznego lotu prezydenckiego Tupolewa z 10 kwietnia 2010 roku. Adam Tarnowski rozpoznał głos gen. Błasika pośród głosów osób przebywających w kokpicie pilotów i za to spotkała go kara. Co się stanie z materiałami Tarnowskiego, zostaną skasowane pliki, zniszczone dyski, nie pozostanie ślad po jego pracy? PiS poszedł za ciosem: w odległe rejony kraju zostali wysłani wojskowi prokuratorzy zajmujący się za rządów koalicji PO- PSL katastrofą smoleńską. Priorytetem polityków PiS, m.in. córki swego taty, Małgorzaty Wassermann , jest likwidacja prokuratury wojskowej. Skoro wszystkim i tak zajmuje się pan Zbyszek- po co komu wojskowi prokuratorzy? Rzecznik MON oznajmił, że patologią (sic!) jest sytuacja, w której żołnierz zasiedział się w jednym miejscu i stał się urzędnikiem. Doprawdy? To kiedy MON zacznie rotować kapelanami? Kiedy rzecznik tłumaczy, że JW do których zesłano niemile widzianych przez Macierewicza wojskowych nie są wcale daleko (odległości sięgają nawet 500 kilometrów od domów wojskowych!) to zastanawiam się, czy to ciąg dalszy polityki prorodzinnej prowadzonej w ramach dobrej zmiany czy może jesteśmy już świadkami szykanowania zespołu, który zajmował się wyjaśnianiem przyczyn katastrofy smoleńskiej? Prawda, 500 kilometrów to pryszcz, skoro pani Witek wraz z paroma posłami potrafiła pokonać taki dystans taksówką na koszt podatnika...

Przed paroma miesiącami zniknęła strona faktysmolensk.gov.pl, dziś ludzi zajmujących się śledztwem zaczynają spotykać szykany, co spotka ich za tydzień, miesiąc, rok? Degradacja, wydalenie ze służby, utrata praw emerytalnych, sąd polowy? Macierewicz bredzi, że wojsko powinno wzmacniać swe chrześcijańskie fundamenty, że wiara żołnierzy będzie najlepszym gwarantem bezpieczeństwa Polski. Kiedy tak przyglądam się twarzy pana Antoniego i słucham jego tyrad to zastanawiam się, dlaczego mający tyle do powiedzenia na temat armii i wojska politycy nie mogą pochwalić się odbyciem zasadniczej służby wojskowej? Co takiego spowodowało, co się stało, że ta zła komuna potrafiąca zgarnąć w kamasze księży dała spokój politykom kierującym dziś krajem? 
Chętnie zapoznałbym się z orzeczeniami Wojskowych Komisji Uzupełniających na temat panów Macierewicza, Kaczyńskiego, Terleckiego i wielu, wielu innych.

Jeśli masz czas i ochotę to kliknij i wypromuj. Dzięki!:)

 

sobota, 19 marca 2016

To Polska, mieszkam w Polsce, mieszkam w Polsce, mieszkam tu, tu, tu, tu!

Po raz czwarty Earth Institute nowojorskiego uniwersytetu Columbia stwierdza, gdzie żyją najszczęśliwsi ludzie na świecie i ci najbardziej nieszczęśliwi. W tworzeniu rankingu brano pod uwagę dobrobyt, bezpieczeństwo i pokój, te trzy cechy odgrywają decydującą rolę w ocenie. Kto otwiera ranking, przedmurze chrześcijaństwa Polska, któryś z krajów z dominującą pozycją kościoła katolickiego? Nic z tych rzeczy! Dania, Szwajcaria oraz Islandia zajmują trzy pierwsze miejsca krain szczęśliwości. W pierwszej dziesiątce znalazły się Norwegia, Finlandia, Kanada, Holandia, Nowa Zelandia, Australia i Szwecja. Polska? Zajęliśmy 57 miejsce. Rok temu było lepiej, ale 51 miejsce chluby nie przynosiło.

Ktoś jest zdziwiony, zaskoczony naszym mizernym wynikiem? Włodarze Polski skutecznie pracowali przez długie lata na to osiągnięcie. Krajem od 2005 roku rządzi prawica wykonująca polecenia biskupów katolickich, pieniędzy nie ma na nic, ale zawsze znajdują się na dofinansowanie kolejnych świątyń, są środki na dotacje dla partii politycznych i dla zakonników pokroju Tadeusza Rydzyka, politycy pokroju Macierewicza mogą publicznie głosić brednie które zamiast zostać wyśmiane są traktowane z powagą, nawiedzony klecha bredzi, że przynależności do KOD nie da się pogodzić z wiarą katolicką, afer z Amber Gold i SKOK-ami nie powstydziłby się przed laty sam Lech Grobelny, eksmisje na bruk samotnych matek z dzieckiem stały się normą, podobnie jak „sprzedaż” nieruchomości i ziem dla biznesmenów w sutannach z bonifikatą sięgającą 99%, obsady państwowych stanowisk dokonuje się za pomocą partyjnego klucza, prezes partii rządzącej publicznie głosi, że zamożni Polacy w 80% współpracowali z SB a jego ludzie kierujący IPN nawet nie udają bezstronnych, przeciwnikom PiS-u wytyka się ich pochodzenie i wiesza psy na ich przodkach jednocześnie bagatelizując przeszłość pretoria Kaczyńskiego mających za sobą kariery w PZPR . Dodajmy do tego zalew prasy i portali prowadzonych przez redaktorów twierdzących, że komuna upadła dzięki pułkownikowi Kuklińskiemu i kościołowi katolickiemu oraz zbiegowi okoliczności to wyłania się część obrazu całości.

Patrząc na poczynania obecnej, sterowanej przez Kaczyńskiego władzy to niewykluczone, że za rok znajdziemy się w rankingu na poziomie podupadających afrykańskich krajów.

 Jeśli masz czas i ochotę to kliknij i wypromuj. Dzięki!:) 


czwartek, 17 marca 2016

Dawid i Goliat

Nowy szef redakcji publicystyki TVP Narodowej nie dostrzegł chyba, że komuna się skończyła i półki pełne są towarów, w tym żyletek, maszynek jednorazowych i golarek elektrycznych. Tym tłumaczę sobie wygląd Dawida Wildsteina, zarośniętego niczym ochroniarz z pobliskiego marketu. Złośliwi mówią, że jaka publicystyka to i taki jej szef, ale ja chciałbym tonować ich nastroje, bo niby kogo spodziewaliście się na stołku piastowanym obecnie przez Wildsteina- juniora, kto weźmie jakąkolwiek odpowiedzialną funkcję w telewizji kurskiej?

Pan Dawidek na pewnym katoprawicowym portalu poskarżył się, że otaczają nas pedały! W sumie to otaczają jego, ale on, cwaniak, chytrze rozszyfrował ich niecne zamiary. Podzielił się swoimi przemyśleniami z zaczytaną gawiedzią „niepokornego” portalu:

„Pedał zaprosił mnie na obiad. Potem pedał chciał, żebym kupił dobrego drinka. Pedał zasugerował też, żebym się ubrał w najlepszą kolekcję pewnej drogiej firmy. Pedał polecił mi świetny klub, gdzie można się wybawić jak nigdzie indziej. Pedał uznał za stosowne wyrazić swoje przekonanie o konieczności picia pewnego napoju. A potem... zaproponował mi konto w banku. Pedały, gdyby ktoś nie wiedział, bywają blondynami, brunetami, czasem są łyse. Są czarne, żółte i białe. Ale nigdy nie są stare, brzydkie i biedne. Nie są nudne, religijne, konserwatywne i reakcyjne. Pedały patrzą na Ciebie z reklam wszelakich. Pedał jak widać sprzeda wszystko. Idealny nośnik reklamy i generator zysków i wciąż nowych potrzeb. Homoseksualizm to już nie moda, nie polityka, ale świetny biznes, z gigantycznymi obrotami. Tylko o to chodzi w pedale. O sprzedaż”.

Zawsze zastanawiała mnie dziwna mania środowisk katoprawicy, narodowców i katooszołomów na punkcie mniejszości seksualnych, gejów przede wszystkim. Oni wszyscy tam mają pierdolca na ich punkcie, włącznie z moim znajomym- wyborcą PiS-u i fanem Kaczyńskiego- co do którego mam podejrzenia, że jest kryptogejem. Ale takich żalów i „przemyśleń” jakie zaserwował Wildstein junior nie powstydziłby się wysokiej klasy kabareciarz. Panie Wildstein, wstąp pan do kabaretu Jana Pietrzaka i serwuj publiczności stand- up’y! Telewizja kurska zaczyna wykańczać niepoprawne politycznie kabarety, ale telewidz nie lubi pustki, lukę będzie musiał ktoś wypełnić. Stawiam na pana! Może fani kabaretu dowiedzą się jak moda sprawia, że ktoś jest gejem, a za chwilę jest hetero.

Zabawne: od lat pracuję i mieszkam w Warszawie, a nigdy, przenigdy nie zagadnął mnie ani jeden gej. Ba! Przed paroma laty wpadłem po autograf do Sławka Starosty, do jego „Fantomu”, i tam również nie musiałem się opędzać od wildsteinowych pedałów!

Pojawiły się sugestie, że któryś z „niepokornych” redaktorów poszedł po rozum do głowy i tym trzeba tłumaczyć fakt zniknięcia przemyśleń Wildsteina. Nie zgodzę się z tą sugestią i mam swoją teorię: pedał zaprosił Dawidka na obiad (ten nie odmówił), potem był drink (nie wnikam czy Dawid widział Goliata...) przed propozycją konta w banku,  ale totalny wkurw wziął pedała kiedy przeczytał wynurzenia Dawidka po czym nakazał artykuł zdjąć. „Niepokorni” zgodzą się nawet na żądania geja. Pod warunkiem, że żąda gej w sutannie.

 Jeśli masz czas i ochotę to kliknij i wypromuj. Dzięki!:)

 

środa, 16 marca 2016

Ktoś śmiał donieść o popełnieniu przestępstwa przez patriotyczny rząd Beaty Szydło!

Stało się to, co musiało się stać: do sądów wpłynęły trzy zawiadomienia o popełnieniu przestępstwa przez Beatę Szydło i jej współpracowników, w tym przez Beatę Kempę, ksywa "Prawniczka". Zawiadomienie ma związek z odmową publikacji wyroku Trybunału Konstytucyjnego z dnia 9 marca. Mieszkaniec Gliwic jak najbardziej słusznie twierdzi, że TK wydał wyrok, strona rządowa bagatelizuje do tej pory ostatnie posiedzenie sędziów i nie uznaje wyroku. Mówi o… komunikacie Trybunału! Dwa ponowne doniesienia o popełnieniu przestępstwa zostały złożone w Warszawie.

Takie postępowanie doprowadza do furii Jarosława Kaczyńskiego i grono jego zaufanych, ale w końcu zaczyna być robione to, co powinno. PO przegrała wybory bo nie potrafiła sobie radzić przez lata z najbardziej idiotycznymi oskarżeniami polityków PiS, politycy rządzącej wówczas partii unikali sądów, konfrontacji przez Temidą z ludźmi Kaczyńskiego. Pozwolili sobie wejść na głowę z pokorą godząc się na zalanie Polaków bredniami jak nie Macierewicza, to jego „ekspertów” od „zamachu smoleńskiego”. Wtedy właśnie trzeba było iść do sądu by dać odpór maniakom. Dlatego dziś cieszy mnie, że na jawne bezprawie ludzi PiS mało kro odpowiada wzruszeniem ramion. Tak w ogóle to jak wyglądają usłużni wobec PiS dziennikarze, politycy tej partii i wszyscy bredzący coś o możliwym kompromisie w sprawie TK? Potraficie spojrzeć w lustro po obejrzeniu monologu Kaczyńskiego wygłoszonego w TVP Info? Kompromisu nie będzie, opozycja dąży do konfrontacji- stek banałów i frazesów upstrzonych w nieco inne piórka pokazał, że opozycji należę się brawa za uniknięcie wciągnięcia do brudnej gry prezesa PiS.

Objawił się specjalista od donosów: Ryszard Nowak bezustannie szuka wrogów ludu, niczym Kaczyński wskazujący wrogów PiS, kościoła i Polski. Otóż pan Rysiu poczuł się obrażony słowami Władysława Frasyniuka i śpieszy donieść prokuraturze, że Jarosław Kaczyński na pewno nie został tam, gdzie Putin i Łukaszenko, a do prezydenta Andrzeja Dudy nie przylgnęła ksywka „Andrzej Dupa”. Stąd donos do prokuratury, bo pan Rysiu poczuł, że zostały urażone jego uczucia religijne i doszło do zniewagi byłego premiera i obecnego prezydenta RP. Zachodzę w głowę- może ktoś podsunie mi odpowiedź?- dlaczego pan Rysiu do tej pory nie uzyskał miejsca na litach wyborczych PiS do parlamentu lub nie dostał od pana prezesa jakiejś państwowej fuchy? Marnuje się chłopina w tym swoim Komitecie! Ciekaw jestem, kiedy złoży doniesienie na opozycję i na sędziów TK?

Bronisław Komorowski przez 5 lat był prezydentem Polski, przez ludzi Kaczyńskiego, w mediach propisowskich nazywano go Komoruski, Komorow, a pan Ryszard Nowak nie reagował. Miał ważniejsze sprawy na świecie czy podzielał zdanie znieważających prezydenta?

Jeśli masz czas i ochotę to kliknij i wypromuj. Dzięki!:)

 

wtorek, 15 marca 2016

Zakończył się X Zjazd Gnieźnieński

Zakończył się kosztowny, potrzebny jedynie biskupom katolickim i politykom prawicy X Zjazd Gnieźnieński. Biskupi spijali sobie z ust śmietankę, pozwolili przeczytać z kartki kilka zdań Andrzejowi Dudzie, politykowi PiS zatrudnionemu na etacie prezydenta, towarzystwo pojadło, popiło i rozjechało się do pałaców. Biskupi do swoich, pan Duda do prezydenckiego.

Zastanawiam się, czy Bolesław (później nazwany chrobrym) zdawał sobie sprawę co robi, godząc się na zjazd w Gnieźnie w 1000 roku. Czy był świadom, że dziś kler katolicki wespół z politykami katoprawicy będzie się puszył i firmował historycznym wydarzeniem swoje interesy, polityczne i biznesowe? Coś mi się wydaje, że gdyby wtedy przepowiedziano mu jak będzie wyglądała Polska za 1016 lat, to przepędziłby cesarza na cztery wiatry, a Polska pozostawałaby dziś poza zasięgiem Watykanu i byłaby w pełni wolnym krajem.

Na zakończonym zjeździe było wesoło, nie strzelano co prawda w oponę prezydenckiej limuzyny i nie było opowiastek o „zamachu terrorystycznym” w Smoleńsku, ale i tak można było się pośmiać. Prymas Wojciech Polak głosił, że gdzie chrzest, tam nadzieja, możemy dziś powiedzieć że gdzie chrzest, tam wolność. Niestety, inne zdanie mają na ten temat apostaci, usiłujący uwolnić się od instytucji kościoła katolickiego, a którym powtarza się, że „świętego” chrztu, udzielonego im kiedy byli niczego nieświadomymi niemowlakami, cofnąć nie można. Niestety, apostatów nie zaproszono, bo to nie jest nawet drugi, ale może trzeci sort… Prezydent Duda retorycznie pytał, gdzie jest dziś Europa? Widocznie zapomniał że jest w takim miejscu, w którym pozwala się płacić gigantyczne pieniądze europosłom, wyrzucać pieniądze w błoto za pośrednictwem dopłat na rzecz rolników w sutannach i kościelnych biznesów panów pokroju Tadeusza Rydzyka. Duda usiłował dowieść, że doktryna europejska oparta jest na chrześcijańskiej nauce społecznej i nauczaniu papieży. Nawijał niczym kabareciarz! Biskupi rozbawili mnie twierdzeniem, że nie będzie nowych początków kościoła, Polski i Europy, jeśli nie będzie nowego człowieka w każdym z nas. Ja się z tym zgadzam, tylko mam inne spojrzenie na ten nowy początek i na nowe otwarcie: nie będzie nowego początku z kwitnącą unijną biurokracją pozwalającą na marnotrawstwo gigantycznych pieniędzy wpadających do instytucji kościoła katolickiego i z panoszącym się klerem katolickim w Polsce! Bo jeśli będzie tak, jak było do tej pory, to przestańcie, panowie biskupi, publicznie rozmijać się z prawdą!

By było zabawniej, biskupi orzekli, że chrzest Polski, zakorzeniony w wierze niepodzielonego kościoła (a wy, naiwni, tak wierzyliście w kościół łagiewnicki i toruński!) w kolejnych wiekach owocował duchem ekumenicznej wolności i tolerancji. Nie było wojen między wyznaniami (sic!) lecz twórcze ich współistnienie. Dzięki temu ewangelicznemu impulsowi polska kultura tworzona była na przestrzeni dziejów przez chrześcijan – łacinników, prawosławnych, grekokatolików i protestantów – a jednocześnie przez Żydów oraz muzułmanów, jak również przez ludzi niewierzących.

Tak, a święta inkwizycja była bajką na dobranoc dla niegrzecznych dzieci…

Jeśli masz czas i ochotę to kliknij i wypromuj. Dzięki!:)

 

poniedziałek, 14 marca 2016

Srebrne Usta, kacze pióra

Od 29 lutego do 19 marca 2016 można głosować w dwudziestej edycji plebiscytu „Srebrne Usta”. Radiowa „Trójka” lata świetności ma za sobą, nowe władze na siłę próbują zrobić z kultowej niegdyś stacji Radio Maryja- bis, zatem nie ma co się dziwić, że dwudziesta edycja może być jednocześnie i ostatnią. O tłustych latach stacja może zapomnieć, skoro doszło nawet do tego, że jedna z flagowych, najlepszych kiedyś audycji „Puls Trójki” poświęcona była ostatnio rozwijaniem jałowej tezy, że chrześcijaństwo jest receptą na problemy Europy.

Prezes Polskiego Radia Barbara Stanisławczyk na spotkaniu z załogą „Trójki” oznajmiła, że zarząd informuje o braku funduszy i trzeba szukać oszczędności, stąd propozycja likwidacji „Srebrnych Ust”. O zwiększeniu wpływów, pozyskiwaniu inwestorów, sponsorów i sposobach zwiększenia zysków nie dyskutowano, bo niby który z medialnych komisarzy PiS potrafi zmienić podupadające media w żyły złota? Media mają być przede wszystkim narodowe (czytaj: propisowskie), ale nie zyskowne! Większość kandydatów nominowanych do nagrody stanowią politycy prawicy, nie tylko z tego powodu, że lewicy w polskim Sejmie nie ma, ale tak się składa, że nagrodę powinien otrzymać cały PiS, nie tylko za wypowiedzi nominowanych, również za ostatnie brednie Pawłowiczówny i Macierewicza. Katoprawica ma dużo do powiedzenia nie bacząc, że 95% ich słów stanowi mało znaczący spam lub bełkot.

W tym roku o tytuł rywalizuje 9 kandydatów i para posłów polemizujących ze sobą: Tadeusz Cymański, Adam Jarubas, Jarosław Kaczyński, Ewa Kopacz, Paweł Kukiz, Jacek Kurski, Magdalena Ogórek, Ryszard Petru, Krzysztof Szczerski, Jarosław Kaczyński wspomniani polemiści Robert Dowhan i Kazimierz Wiatr. Włodarzom „Trójki” jak i całego Polskiego Radia najwyraźniej nie spodobało się, że kolejny już raz pośród nominowanych znalazł się Jarosław Kaczyński. To niebywały skandal! Nawet nienarodzone dzieci powinny wiedzieć, że ze słów pana prezesa nikt nie ma prawa się śmiać, nie można ich wykorzystywać w kabaretach, z dala od nich powinni trzymać się satyrycy! Trzeba je wypowiadać z czcią, wyryć złotymi zgłoskami również na gmachu polskiego Sejmu, w kościołach i na ważnych dla polskiej kultury patriotycznych obiektach!

Za chwilę okaże się, że nie potrafiący się śmiać obrażalscy z PiS pod groźbą obrazy „uczuć religijnych” zabronią się śmiać nam, Polakom, bo będzie to się kłóciło z ich pseudopatriotycznym zadęciem. Nie będzie „Srebrnych Ust”, zostanie nam dziób podstarzałego kaczora.


Jeśli masz czas i ochotę to kliknij i wypromuj. Dzięki!:)

 

czwartek, 10 marca 2016

O kant Dudy potłuc!

Pomimo religijnej indoktrynacji już od przedszkola, mimo sklerykalizowania polskich szkół i narzucenia w nich kultu JPII i „żołnierzy wyklętych”, mimo biskupich wizyt i katechetów zachowujących się niczym dyrektorzy szkół rosną mali dywersanci, bez wątpienia wtyczki KOD-u! Oto w Szkole Podstawowej w Opolu czyjaś niewidzialna ręka napisała na drzwiach toalety „Andrzej Dupa’! Ten niebywały zamach na dobre imię polskiego prezydenta dyrekcja usiłowała zdusić w zarodku, ale tak się ośmieszyła, że głupawka zaczęła wydostawać się na zewnątrz.

Złośliwi są bardzo ci opolanie którzy twierdzą, że wewnętrzne śledztwo, analizy grafologa, porównywanie pisma z zeszytów dzieciaków z gryzmołami z drzwi WC jest idiotyzmem czystej wody. Ale ja się z nimi jak najbardziej zgadzam! Czy komuś z was w ogóle przyszłoby do głowy, że napis „Andrzej Dupa” dotyczy prezydenta RP, a nie jest to tylko dopisane przezwisko do imienia nielubianego kolegi? Tym tropem nikt w szkole się nie zajął, nawiedzeni śledczy szkolni w ogóle nie przyjmowali do wiadomości tak oczywistego argumentu. Dla nich był za bagatelny!  Dyrekcja poszła tropem wskazanym przez jakiegoś śledczego, jakoby to sami uczniowie mieli przyznać, że napis jest wymierzony w prezydenta. Skąd u dzieciaków taka wiedza polityczna, w tym wieku ma się inne zainteresowania. To musi być spisek, znieważenie prezydenta, prowokacja tych, którzy dla niepoznanki kryją się pod biało- czerwonymi barwami!- grzmią propisowscy nauczyciele. Ciekaw mnie, czy na pomoc zostanie wezwana komisja Macierewicza, czy zajmie się nią pan Ziobro wspierany przez Święczkowskiego, czy o tym gówniarskim zamachu terrorystycznym będzie mowa na międzynarodowym (buuuhaha!) sympozjum poświęconemu terroryzmowi odbywającym się w dniach 11-12 marca w szkole biznesmena Rydzyka? Może dzieciaki zostaną hurtem wysłane do spowiedzi? 

Winnego/winnych trzeba jak najszybciej odszukać, przykładnie ukarać i niech pokutuje na nadprogramowych lekcjach katechezy słuchając Radia Maryja. Jakiś wredny rodzic ujawnił, że dyrekcja bardzo chce się przypodobać politykom PiS-u i stąd taka gorliwość pomieszana groteską i głupotą. Gdyby na drzwiach WC napisał ktoś „jebać KOD”, „pedały do gazu” czy „pierdolone lewactwo”- nie byłoby sprawy.

...i nikomu nie przyszło do głowy, że jakiś dzieciak przeczytał po prostu "Pięknych dwudziestoletnich" Marka Hłaski i- wzorem Sierzputowskiego- wszystko się mu z dupą zaczęło kojarzyć! 

Jeśli masz czas i ochotę to kliknij i wypromuj. Dzięki!:)

 

środa, 9 marca 2016

PiS sięga po metody totalitarne bo boi się KOD-u

Wiceszef MSWiA(na zdj.) nie zawahał się publicznie ogłosić kłamstwa. Mnie to nie dziwi, ludzie związani z PiS jak mało kto potrafią głosić półprawdy, niedopowiedzenia czy najzwyczajniej w świecie mijać się z prawdą. Jarosław Zieliński oznajmił otóż, że spotkanie Anny Marii Anders w Suwałkach będące elementem kampanii wyborczej (kandydatka PiS z trudem zdobyła mandat w wyborach uzupełniających do Senatu) zostało zakłócone przez zwiezionych przez liderów KOD ludzi z Warszawy i z Białegostoku. Miejscowych pisowski ważniak nie potrafił dostrzec czy udawał, że w Suwałkach nie ma ludzi "drugiego sortu"?

Zieliński straszy, że trzeba przeanalizować sposób rekrutacji do KOD. Wystarczyły niecałe 4 miesiące działalności KOD by towarzysze z PiS zaczęli niespokojnie kręcić kuperkami. Pomysł inwigilowania KOD jak żywo przypomina poczynania SB wymierzone w „Solidarność”, analogie nasuwają się same. Zresztą w PiS aż roi się od dawnych działaczy PZPR, kapusiów jawnych i tajnych, dawnych prokuratorów PRL, więc powielane są stare wzorce. Zastanawiam się, po jakie metody sięgnie szara eminencja MSWiA, pan Zieliński, jakie jego pomysły przyklepie Mariusz Błaszczak, figurant stojący na czele resortu? Do jakich posunięć będzie zdolny koordynator służb specjalnych Mariusz Kamiński, skoro będąc szefem CBA nie wahał się tworzyć prowokacji, preparować dowody i fałszować dokumenty? Nowy szef CBA na pewno równie chętnie zajmie się liderami KOD, o szefie IPN nie wspomnę: w śmieciach nazywanych archiwami odszuka się kwity na ojców czy dziadków tego czy tamtego działacza.

Zadziwia mnie niesłychanie krótka pamięć pana Zielińskiego: dziś mówi on o zakłócaniu porządku publicznego, że na to są paragrafy. Doprawdy? Dlaczego zatem nie machał Kodeksem Karnym przy okazji pisowskich miesięcznic, dlaczego nie miał nic do powiedzenia podczas „patriotycznych” zadym podczas burd na ulicach miast polskich 11 listopada? Zaniemówił? Nie potrafi odpowiedzieć na pytanie, jakie motywacje mają ludzie rzekomo dowożeni na manifestacje KOD, którzy w rzeczywistości sami finansują swoje podróże? Dlaczego takich pytań nie zadawał przy okazji „spontanicznych” pikiet w obronie Telewizji (?) Trwam i innych katoprawicowych burd?

Nie wie pan wiceminister w jaki sposób odbywa się rekrutacja do KOD, kto do niego należy? Prezes Kaczyński służy pomocą: "To ci sami, którzy mówili, że Polska to anachronizm, to ludzie od Palikota, Palikot tak mówił. To ci, co chodzili do rosyjskiej ambasady skarżyć się na PiS. Ci, co mówili, że w Katyniu nie było ludobójstwa. Ci, co uprawiali pedagogikę wstydu, którzy próbowali wmówić Polakom, że ponoszą winę za wszystko, co złego wydarzyło się w ostatnim stuleciu w tej części Europy. Ci, co ograniczali lekcje historii. Ci, co wyśmiewali wszystko związane z patriotyzmem. Ci, co złamali wszystkie zasady kultury po tragedii w Smoleńsku, którzy deptali wszystko, co jest w naszej kulturze święte. To oni się organizują. To oni tworzą KOD. To PO, to ta partia na N, PSL, to KOD, to różni inni". Kaczyński aż siniał ze złości przy tej wyliczance.

Czekam na „spontaniczny” projekt zmiany Konstytucji zaproponowany przez mieszkańca Belwederu zakazujący Polakom zrzeszania się bądź zakazu wolności organizowania pokojowych zgromadzeń i uczestniczenia w nich. W tym kraju wszystko jest możliwe! Może usłużny wobec rządu prezydent ogłosi w którejś z reżimowych telewizji, że barw biało- czerwonych może używać tylko polityk i wyborca PiS?

Jak to się wszystko skończy? Różnie. Obawiam się, że największym wygranym tarć na linii PiS- KOD okaże się jak zawsze kler katolicki. Biskupi chętnie podejmą się roli mediatorów. Oczywiście nie za darmo…

Jeśli masz czas i ochotę to kliknij i wypromuj. Dzięki!:)

 

wtorek, 8 marca 2016

TW Faraon

„W związku z pojawiającymi się publikacjami prasowymi na temat dokumentów odnalezionych w zasobie IPN informuję, że faktycznie dziennikarz Cezary Gmyz odnalazł dokumenty, które mnie dotyczą. Poinformował mnie o nich”.

To tylko część oświadczenia Jerzego Zelnika, propisowskiego aktora, któremu jeszcze niedawno marzył się jakiś stołek z nadania partii Kaczyńskiego. A tu masz! Mleko się rozlało! Szukano kwitów na tych, którzy stali tam, gdzie stało ZOMO, a znaleziono na pisowskiego „patriotę”! Zelnik miał najpierw poprosić Gmyza o zbadanie kwitów na swój temat, za chwilę dowiadujemy się, że Zelnik z niczym się nie zwracał lecz został poinformowany przez "niepokornego" o znalezisku. Szczerze mówiąc to mało mnie obchodzi czy coś zostało odnalezione teraz, czy coś już od lat było i ujawniono to w tych czasach, z PiS u władzy, chciałbym jedynie zapytać: gdzie pan przepadł, panie Kamiński, szefie IPN? Tyle miał pan do powiedzenia przy okazji ujawnienia CZĘŚCI kwitów pozostawionych przez gen. Kiszczaka, a teraz pan milczy, nie ma nic do powiedzenia? Mam też nadzieję, że Gmyziątko nie znajdzie w kwitach TW Faraona trotylu i że wespół z Antonim Macierewiczem nie pichci polędwicy a la kaczka pośród ipeenowskich śmieci. Czym by panowie grali gdyby to wysypisko poszło z dymem?

Kto pod kim dołki kopie- ten sam w nie wpada. Zelnik wypominał wszystkim w zasadzie wszystko, nawet poglądy, sympatie i antypatie polityczne. Dziś wyszło na jaw, jaki to z niego „niepokorny”. Andrzej Duda (nie mój prezydent, bo na kogoś takiego nie zagłosuję nigdy) szybciutko stanął w obronie ulubieńca rządzącej partii: urzędujący prezydent usiłuje wmówić, że Zelnik nie miał na nic wpływu po 1989 roku, więc… można pominąć jego współpracę, bo agentów było bardzo wielu. No i wyszło szydło z worka! Dobry kapuś to nasz, pisowski kapuś, podobnie jak dobry komuch, dobry pedał to nasz komuch i nasz pedał!

Za nieboszczki komuny z SB współpracowało wielu. Wielu robiło to świadomie i dobrowolnie wierząc- często naiwnie- że dobrze robi, że dobrzy przysłuży się ojczyźnie i przyszłym pokoleniom. Wielu z nich nigdy nie miało nic wspólnego z polityką, z PZPR, z PiS czy z jakąkolwiek inną partią, w przeciwieństwie do TW Faraona nie robili z siebie po latach głupa i nie przytulali się do rządzącej partii wierząc, że zapewnią sobie immunitet, niczym kler katolicki.

 Jeśli masz czas i ochotę to kliknij i wypromuj. Dzięki!:)

 

niedziela, 6 marca 2016

Dudek wyszedł cało z "zamachu"

Pamiętasz, Jędrek, kiedy publicznie chwaliłeś wypociny „Trotyla” Gmyza piszącego wówczas dla „Rzeczpospolitej”, że oto objawił się bohater piszący prawdę o zamachu smoleńskim, że oto nastąpił przełom i media nie boją się prawdy? Przypomnij sobie tamtą sprawę i zrób wszystko, by o wypadku limuzyny z tobą na pokładzie mówiono i pisano tylko w kategoriach zamachu!

To są moje fantazje, ale kto wie, czy podczas odprawy u „naczelnika” Kaczyńskiego Andrzej Duda, zatrudniony obecnie przez naród w roli prezydenta państwa nie usłyszał słów utrzymanych w podobnym tonie? Słów świadczących o próbie zamachu służącemu do pozbycia się niewygodnego polityka? Toż tyle sił wylega na ulice by protestować przeciwko PiS-owi, Kaczyńskiemu, Dudzie a nawet- o zgrozo!- milczącym hierarchom kościoła katolickiego!

Bądźmy szczerzy: komu przeszkadza tak mierny polityk jak Andrzej Duda? Taki psuj (ksywa: Długopis) skutecznie kompromituje swoją osobę i środowisko z którego się wywodzi. Wypadek prezydenckiej limuzyny zwiększy na pewien czas życzliwe zainteresowanie jego osobą, ale nic poza tym. Racjonalnie myślący skutecznie wypunktują bałagan, amatorszczyznę i zaniedbania przy organizowaniu wizyt jaśnie głowy państwa, funkcjonariusze PiS będący na usługach tej partii (dziennikarze, blogerzy) już pławią się w kreśleniu teorii spiskowych. Zachwalają umiejętności kaskaderskie kierowcy prezydenckiej limuzyny i za sprawą „Faktu” (wydawany przez niemiecki koncern periodyk z propisowskimi dziennikarzami) usiłują wmówić, że prawie wszyscy Polacy zgadzają się, że prezydent wyszedł obronną ręką z zamachu. Spec od pisowskiej propagandy, niezły w przeszłości kabareciarz, Makowski na serio twierdzi, że opnę szlag trafił, bo… strzelił w nią snajper! Karnowski, merdający ogonkiem piesek przed politykami PiS i panami w sutannach bredzi, że próbowano zabić Andrzeja Dudę. Nieoceniona w takich sytuacjach posłanka Pawłowiczówna zaskowyczała coś o nienawistnikach o zbrodniczych intencjach, różnych zdrajcach i rokoszanach, kapusiach i najzwyklejszych „lewakach” , że ich „psie głosy” śmierci nie idą pod Niebiosy. Bydło kodowskie- podsumowała. Nasłuchała się panienka Radia Maryja, a może coś piła? Poza tym wszyscy zdrowi!

Tuż po zdarzeniu napisałem na portalu społecznościowym, że winnych „zamachu” na prezydenta Dudę zaraz się wskaże. Nie pomyliłem się jak widać, tylko z tego powodu, że środowisko propisowskich wazeliniarzy jest bardzo przewidywalne, oni niczym nie zaskakują i niczym nie zaskoczą. Chyba tylko tym, kto z nich palnie jeszcze większa głupotę, jeszcze większą brednie i publicznie ogłosi jeszcze większe kłamstwo. Dziwnie cicha komisja ekspertów Antoniego Macierewicza jak najszybciej winna zająć się próbą „zamachu” na prezydenta wszechczasów- bis. Jak najszybciej trzeba wymienić ludzi ze służb specjalnych i zastąpić ich członkami organizacji paramilitarnych hojnie dotowanych przez MON a jedzących z ręki pana Antoniego. Marnują się ci fachowcy zamiast czuwać nad bezpieczeństwem drugiej osoby w państwie! A ona, pan Duda przyznał, że chce kontynuować politykę Lecha Kaczyńskiego, zatem jego w pierwszej kolejności powinno wziąć się na spytki, czy nie była to czasem próba samobójstwa. Egzorcyści jak najszybciej powinni zająć się feralną autostradą, radiomaryjni biskupi zorganizować pokropek na całej jej długości. Prezydencka limuzyna od tej pory powinna być wyposażona w relikwię JPII a prezydentowi w podróży towarzyszyć musi sowicie opłacany kapelan.  Gotowy scenariusz na film" Naga broń: kto obroni prezydenta Dudę?"

Pytanie ode mnie: czy podczas podróży poprzedzającej wypadek prezydent słuchał Radia Maryja czy jakiejś szatańskiej stacji radiowej?

Jeśli masz czas i ochotę to kliknij i wypromuj. Dzięki!:)

 

czwartek, 3 marca 2016

PiS zmienia Polskę w republikę kolesiów

Kilka dni temu, podczas podróży w rodzinne, mazurskie strony odwiedziłem Łomżę. Za 3 dni odbywają się wybory uzupełniające do Senatu w województwie podlaskim, w okręgu nr 59 – obejmującym powiaty: augustowski, grajewski, kolneński, łomżyński, moniecki, sejneński, suwalski, zambrowski oraz miasta na prawach powiatu: Łomżę i Suwałki. Nic dziwnego, że Łomża upstrzona jest plakatami wyborczymi zachwalającymi kandydatkę PiS do Senatu, Annę Marię Anders, córkę gen. Władysława Andersa.

Kandydatka PiS jest rzekomo najlepszym wyborem jaki mógł spotkać lud Podlasia: reklamowana jako członkini Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa oraz sekretarz stanu w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów i pełnomocnik prezesa Rady Ministrów do spraw dialogu międzynarodowego. Tytuły oszałamiają ciemny lud, ale wszystkie te funkcje p. Anders piastuje ledwie od połowy stycznia tego roku! Jarosław Kaczyński po dziś dzień siedzi w Łomży u radiomaryjnego biskupa Stefanka i zachwala polityka reprezentującego od zawsze interesy amerykańskie. Bóg, honor, ojczyzna, czołobitność wobec Rydzyka, patriotyzm o którym bez przerwy ględzą politycy PiS- jak to wygląda w przypadku pani Anders- Costy? Mam mocne podejrzenie, że ta starsza pani nie będzie reprezentowała polskich interesów, lecz amerykańskie. Ona zaś na potrzeby czytelników katoprawicowych, propisowskich periodyków plecie, że chce być łączniczką między Polską a Polonią. Zabawne, chce wejść w kompetencje tatki Rydyzka? Pomyśleć, że w 1990 roku Stanisław Tymiński był atakowany ze wszystkich stron za to, że ośmielił się startować w wyborach prezydenckich. On, człowiek znikąd, nie mógł pochwalić się znanym niegdyś tatą, ale gdyby takiego miał to jaką karierę mógłby w tym kraju zrobić?

O polityce kadrowej PiS można robić kabarety, pisać komedie i tragikomedie. Przypadek stadnin w
Janowie Podlaskim i Michałowie odbił się szerokim echem w świecie, wieści dotarły aż do szejków w Katarze. Ostatnie decyzje Kaczyńskiego pokazują, że za pieniądze publiczne spłaca on długi
wdzięczności i swe prywatne długi. Tylko w taki sposób można wytłumaczyć 26 milionów złotych przekazanych Rydzykowi na mocy „ugody” i kolejne 200 tysięcy podarowane przez resort podległy Waszczykowskiemu. W jaki sposób zdobywa się wysoko płatne posady z nadania pana prezesa? Janina Goss, bliska przyjaciółka Jadwigi Kaczyńskiej, kumpela i współpracownica Jarosława Kaczyńskiego będzie nadzorować strategiczną polską spółkę energetyczną - PGE. Goss pożyczyła Kaczyńskiemu pieniądze na leczenie jego matki. Nie wiadomo, ile pożyczki prezes zwrócił, wiadomo, że resztę będzie spłacał podatnik, w formie pensji dla pani Goss. Posada w radzie nadzorczej PGE nie wymaga doświadczenia, nie wymaga posiadania specjalistycznej wiedzy: wystarczyło pożyczyć pieniądze dla Jarosława Kaczyńskiego i pracować w kontrolowanej przez niego spółce. Czy przypadki takiego kumoterstwa będą uczone na lekcjach „patriotyzmu” nadzorowanego przez IPN?

Tak wygląda dobra zmiana, a to nie koniec politycznych, śmiesznych posunięć Kaczyńskiego. Niestety, kosztownych dla Polski i dla nas, podatników, posunięć.

Jeśli masz czas i ochotę to kliknij i wypromuj. Dzięki!:) 

środa, 2 marca 2016

Przymkniemy, a potem poszukamy paragrafu

Były szef CBA ogłosił publicznie, że niemal 50 dziennikarzy było inwigilowanych przez służby specjalne za czasów koalicji PO- PSL. Nie padły żadne nazwiska, nie padły nazwy konkretnych służb, nie padły również nazwy tytułów prasowych którymi miałyby się interesować służby. Mariusz Kamiński rzucił hasło, nic poza tym. Rzucił, bo wie, że politycy z PiS mogą dziś mówić wszystko i nie poniosą za to żadnych konsekwencji.

PO złożyła już wniosek o powołanie komisji sejmowej, która zajęłaby się sprawą. Istnieje lista inwigilowanych dziennikarzy, czy nie? Był ktoś na celowniku, czy interesowała się nimi ABW czy ktoś inny? Mariusz Kamiński kierując CBA zasłynął jako spec nie od wykrywania korupcji i tworzących ją mechanizmów, lecz od wymyślania ich. Coś z niczego, takie perpetuum mobile. Czy i tym razem będziemy mieli do czynienia z tym samym? Któż to wie… Może w dokumentach wydobytych z domu pani Jaruzelskiej posłuszny wobec PiS szef IPN- również Kamiński- odszuka „sensacyjne” fakty o inwigilacji katoprawicowych dziennikarzy? Kogo zresztą miałaby inwigilować poprzedni rząd? Dziennikarzy „Frondy”, propisowskich periodyków, „Gościa Niedzielnego”, może „Naszego Dziennika”? Szanowni państwo, nie dajmy się zwariować i nie popadajmy w paranoję!
Jak napisał mi znajomy bloger o pewnym „niepokornym” dziennikarzu: tu nie jest potrzebna inwigilacja służb, tu jest potrzebny lekarz! Cezary Gmyz, propisowski sługa, sługa kleru katolickiego krzyczał, że czasy rządów PO dla dziennikarzy przypominały działania państwa totalitarnego. Najbardziej przerażające dla Gmyziątka było to, że zastosowano całą gamę środków inwigilujących i zaangażowano w to agentów. Czekam na jego głos, kiedy wyjdą na jaw wymierzone w dziennikarzy poczynania obecnej władzy!

Chciałbym wierzyć, że za obecnego rządu nie ma śladu po najmniejszej nawet inwigilacji, że nie są prowadzone działania wymierzone w redakcje nieprzychylne rządowi i w niewygodnych dziennikarzy, ale… nie jestem naiwny. Naczelny tygodnika „Faktów i Mitów” został aresztowany (niby na 3 miesiące…), Joanna Skibniewska z tygodnika „NIE” otrzymała sygnały z kilku stron, by miała oczy dookoła głowy. Czy następni w kolejce są dziennikarze z redakcji w których biskup, prezes PiS, "żołnierze wyklęci" nie są pisani z wielkiej litery i portale internetowe w rodzaju "Studia Opinii"?  czy satyryczny "Asz Dziennik"?

 Jeśli masz czas i ochotę to kliknij i wypromuj. Dzięki!:)