poniedziałek, 12 czerwca 2017

Priorytet dojnej zmiany: całkowity zakaz aborcji

Pod rządami dojnej zmiany biskupi katoliccy nie tworzą nawet pozorów apolityczności. Wynik wyborów parlamentarnych dający samodzielną władzę PiS przyjęli za zadowoleniem, nie krytykują władzy jak miało to miejsce za rządów koalicji PO- PSL. Mówienie jest srebrem, ale milczenie złotem, a rząd jest bardzo hojny w rozdawnictwie publicznego pieniądza i wiedział, jak kupić sobie przychylność nie tylko Tadeusza Rydzyka.

Jesienią pod obrady Sejmu ma wrócić temat aborcji. Już nie zaostrzenia i tak restrykcyjnych przepisów (na Podkarpaciu presja lekarzy związanych z PiS i Kościołem katolickim spowodowała, że nie wykonuje się tam legalnych zabiegów usunięcia ciąży), ma to być załatwienie ostateczne sprawy. Mówiąc wprost: przerywanie ciąży w Polsce ma być całkowicie zakazane.

Biskupi polecają modlitwie inicjatywę ''Zatrzymaj aborcję'' i popierają zbieranie podpisów pod społecznym projektem ustawy, pod którą podpisy zbiera fundacja Kai Godek „Życie i Rodzina”. Zebranie 100 tysięcy podpisów nie jest w Polsce problemem, można spodziewać się, że już po wakacjach prace w Sejmie ruszą pełną parą. Biskupi są za, prezes Kaczyński jest za, posłowie PiS muszą być za, radykałowie z innych partii również będą za.

Ubiegłej jesieni dyskutowano o projekcie radykałów z Ordo Iuris. Prócz całkowitego zakazu usuwania ciąży fanatycy religijni postulowali wprowadzenie kar więzienia dla lekarzy i kobiet. Nie lepiej pod mur i rozstrzelać szanowni państwo? Czy ktoś musza was do aborcji, czy naprawdę wydaje się wam, że w Polsce dokonuje się skrobanek na potęgę? Obserwuję w Polsce ciekawe zjawisko: kiedy w Sejmie trzecią siłą był ruch Palikota i składał projekty ustawy liberalizującej ustawę aborcyjną to ludzie z prawicy krzyczeli, że to jest temat zastępczy, że są ważniejsze sprawy. Minęło trochę czasu i proszę jaka zmiana frontu! Zamiast wyboru- przymus religijny i polityczny.

Kobietom w Polsce odmawia się badań prenatalnych, tymczasem medycyna tak się rozwinęła, że płód można leczyć w łonie matki, najpierw jednak takie badanie lekarz musi przeprowadzić, zamiast pleść bzdury, że kobieta szuka pretekstu do dokonania aborcji. Zgwałconym kobietom odmawia się dokonania aborcji, choć wedle zapisów ustawy mają do tego prawo, jednak w starciu z głupkowatym lekarzem zasłaniającym się klauzulą sumienia panie nie mają szans. Lekarz odmówiłby zabiegu Polsce zgwałconej przez uchodźcę o ciemnej karnacji skóry?

To, że pani Godek jest matką dziecka z zespołem Downa nie oznacza, że każda kobieta musi posiadać niepełnosprawne potomstwo, że musi urodzić, choćby po narodzinach mały człowieczek miał pożyć dzień, tydzień, czy rok. Casus profesora Chazana… Zostać matką dziecka, które do końca życia- nieraz bardzo krótkiego życia- nie będzie funkcjonowało samodzielnie, męcząc się, lub nie będąc świadome swego istnienia, to nie jest marzenie wszystkich polskich kobiet. Tym, które chcą dźwigać taki krzyż, nikt prawa wyboru nie zakazuje.

 Aborcja to ostateczność. Wszyscy, tak dziś pochyleni nad „nienarodzonymi dziećmi”, trzęsący się nad damskimi brzuchami przestają się nimi zajmować, gdy kobieta urodzi. Wtedy i politycy i wspierający ich biskupi umywają ręce.

P.S. A propos ostatnich wydarzeń na Krakowskim Przedmieściu. Kiedy w sierpniu 2010 roku Dominik Taras za pośrednictwem internetu skrzyknął tłumy przeciwników rodzącej się sekty smoleńskiej i zgromadził ich pod Pałacem Prezydenckim- wieszano na nim psy, demonstrantów obrzucano błotem i wymyślano pod ich adresem przeróżne kłamstwa. Na fali protestów powstał Ruch Poparcia Palikota, który od początku istnienia nie cieszył się sympatią mediów, opozycji PiS i polityków PO. Dawni opozycjoniści mieli o RPP jak najgorsze zdanie. Minęło 7 lat i...

 Przeczytaj, kliknij i wypromuj. Dzięki!:) 

 

0 komentarze:

Prześlij komentarz