piątek, 23 marca 2018

Czarny piątek vs czarna władza

I tak na marginesie: to jest ostatni wpis na moim blogu. Od długiego czasu nie wysłałem maila do żadnej redakcji, na blogu zaś... wrzucę tekst po następnych wyborach parlamentarnych :) 

Tymi słowy rozstałem się z Czytelnikami bloga Kontra Z Lewej, poczyniłem również porządki na portalu społecznościowym Facebook i rzuciłem się w wir pracy. Do wyborów parlamentarnych daleko, postanowiłem jednak napisać coś wcześniej, Bo zaczęło mi się wydawać, że Polacy zostali postawieni przed brakiem możliwości dokonania wyboru.

Czarny Piątek jest odpowiedzią na próby całkowitego zakazu aborcji szykowanego przez rząd. Rząd udaje, że inicjatywa wyszła od Kai Godek i Ordo Iouris, ci zaś zasłaniają się „naukami” biskupów katolickich i dawno temu zmarłego papieża Polaka. Biskupi zaś nic nie mówią, nic nie widzą i nic nie słyszą od czasu ostatnich wyborów parlamentarnych. Zaniemówili z dobrobytu!

Dziś kolejny raz na ulice polskich miast wyszły kobiety wspierane przez partnerów, mężów, dzieci. Nic w tym dziwnego: ciąża jest wynikiem współżycia pomiędzy mężczyzną i kobietą. jest również wynikiem zapłodnienia pozaustrojowego. Czarna władza chce zakazać możliwości dokonania aborcji nawet na płodach, które nie mają szans na przeżycie po opuszczeniu łona matki. Temat został już opisany i mówiony po tysiąckroć, tyle że bełkotem katoprawicowych idiotów. „Mordowanie dzieci” ; czekam na informację z której się dowiem, że komórka jajowa, plemnik i płód są pełnoprawnymi ludźmi posiadającymi pełną zdolność do wykonywania czynności prawnych. Że rozmawiają, myślą, czują, krzyczą i posiadają świadomość. Prawda, panie Gowin? W polskich, rzekomo publicznych szkołach uczą już mnóstwo idiotyzmów.

Co zmienią czarne marsze i czarne piątki? Obawiam się, że nic. Dziś Jacek Żakowski tokował z Weroniką Paszewską z Akcji Demokracja. Żakowski zapytał czy protest spod Sejmu przeniesie się pod kurię a Weronika na to: A po co? To nie jest adresat naszych protestów, bo to Sejm uchwala prawo! Niektórzy zrozumieli, że czas protestować pod kuriami, ale naczelne feministki kraju jakoś nie są zbyt chętnie do tego nastawione. Nie byłbym sobą gdybym nie zadał pytania: ilu protestujących dziś uda się w niedzielę do kościoła przepraszać za swoje zachowanie?

Obecna ustawa aborcyjna jest bardzo dobra, jest to zadowalający kompromis”- plecie lansowany na zbawcę PO poseł Borys Budka. „W Polsce istniał kompromis pomiędzy państwem i Kościołem na niezwykle korzystnych dla Kościoła warunkach i ten kompromis został wypowiedziany przez stronę katolicką. W związku z tym trzeba powiedzieć tak: wypowiedzieliście go, to trzeba na stole położyć konkordat i wszystkie inne sprawy, które tych kwestii dotyczą”- jakże słusznie dowodzi dziwnie dziś liberalny Michał Kamiński (w przeszłości m.in. członek ZCHN i PiS).

Zawsze powtarzałem, że należy ujawnić, jak ten kompromis wyglądał, ujawnić, z czego zrezygnowała Polska kierowana przez przygłupich polityków a co zyskał Kościół i jego hierarchowie. Zakaz aborcji? Zakazujcie, ale wtedy koniec z kompromisem: koniec z religią w szkołach, z katechetami opłacanymi przez państwo, itd., itp.

  Blogi Polityczne